PIERWSZY KAPELAN KIK
ks. Infułat Jerzy Banaśkiewicz
1937 – 2011

 

Przyszedł na świat 22 kwietnia 1937 r. w Skarżysku-Kamiennej. Po ukończeniu szkoły średniej w rodzinnym mieście odbył studia teologiczno-filozoficzne w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu w latach 1955–1961. Po przyjęciu święceń kapłańskich 27 maja 1961 r. w Sandomierzu pracował jako wikariusz oraz katecheta najpierw w Garbatce, a później w Starachowicach (par. Świętej Trójcy) i przez blisko trzydzieści lat w Radomiu. W tym czasie odbył studia specjalistyczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Począwszy od 1998 r., był proboszczem parafii pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus w Radomiu. Oprócz posługi wikariusza pełnił ks. Banaśkiewicz przez szereg lat wiele innych funkcji: katechety, duszpasterza nauczycieli, wizytatora katechezy, duszpasterza akademickiego, wykładowcy seminarium duchownego w Sandomierzu i Radomiu, członka Kolegium Konsultorów oraz kanonika gremialnego Kapituły Katedralnej w Radomiu. Ks. Jerzy Banaśkiewicz był pierwszym i długoletnim kapelanem Klubu Inteligencji Katolickiej w Radomiu. Papież Jan Paweł II obdarzył go godnością protonotariusza apostolskiego. Pośmiertnie otrzymał również Order Odrodzenia Polski. Ks. Banaśkiewicz był cenionym kaznodzieją, pisarzem, poetą oraz rekolekcjonistą. Ks. Jerzy zmarł 6 lutego 2011 r. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 8 lutego 2011 r. w kościele na radomskich Borkach. Ciało złożono na cmentarzu przy ul. Limanowskiego w Radomiu.


... z życia do Życia – Jan Rejczak

W 2006 roku w parafiach Diecezji Radomskiej odbyła się Uroczystość Nawiedzenia kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Rozpoczęcie nawiedzenia miało miejsce w parafii katedralnej w dniu 22 kwietnia 2006 r. Przed przybyciem obrazu do katedry nastąpiło jego przywitanie przy pomniku Robotniczego Protestu Czerwiec'76. Na uroczystość nawiedzenia powstał hymn peregrynacji, którego słowa napisał kapelan KIK ks. inf. Jerzy Banaśkiewicz, zaś muzykę opracował ks. Wiesław Kądziela. Poniżej publikujemy pełny tekst hymnu peregrynacjI:

 

POLSKI KRÓLOWO, JASNOGÓRSKA PANI

Tekst: Ks. Jerzy BANAŚKIEWICZ
Muzyka: Ks. Wiesław KĄDZIELA

2. Tak jak przyjęłaś Boga w Nazarecie,
z Józefem tworząc Najświętszą Rodzinę,
Bądź Opiekunką rodzin w naszym świecie.
Niech pobożnością i prawością słyną.

3. Wniosłaś Jezusa pod Matczynym sercem
Do domu krewnej, w judejskiej krainie,
Wnoś w nasze życie Boga coraz więcej,
Niech Jego prawem ziemia nasza żyje.

4. A kiedy przyjdą samotne godziny,
Życia niedole szczęście ludzkie zgaszą
Daj naszym sercom odwagę, by wierzyć,
Że w każdym czasie jesteś Matką naszą.

5. Matko Nawiedzeń w Najświętszej Ikonie
Zobacz, jak w Kanie, czego nam potrzeba,
Niech dobroć Twoja serca nam ożywia,
Nie szczędź nam łaski i prowadź do nieba.


Zostań z nami Panie

Hymn Kongresu Eucharystycznego 2005

słowa: ks. Inf. Jerzy Banaśkiewicz

  1. Bogu, co mieszka między nami,
    Ukryty pod osłoną chleba,
    Pieśń uwielbienia dziś śpiewamy,
    Wielbiąc na ziemi skrawek nieba.
    Ref. Zostań z nami, Panie,
    • pod osłoną chleba,
      By życie sens miało,
      Ciebie nam potrzeba.
  2. Kiedyś błądzących na pustyni
    Karmił Stworzyciel swoją manną.
    Dziś za obecność Boga z nami
    Niech nieustannie brzmi hosanna!
    Ref.
  3. Niech się rozśpiewa Kościół Święty
    Wdzięczny za dar Eucharystii,
    Przez który Jezus, Pan Zbawiciel
    Niebo otwiera dla nas wszystkich.
    Ref.
  4. I każdy człowiek niech rozpozna
    Dar, który uznać z wiarą trzeba,
    Że Boga zawsze można spotkać
    I dotknąć przy łamaniu chleba.
    Ref.

Źródło: Pismo Diecezji Radomskiej "Ave"
Nr 19 (593), 15 maja 2005.


Zapisane liryką
ks. Jerzego Banaśkiewicza

Z radością i satysfakcją przedstawiamy nową książkę ks. Jerzego Banaśkiewicza, profesora Seminarium Duchownego, kapelana KIK-u, duszpasterza akademickiego, kapłana od lat związanego z Radomiem, parafią katedralną, obecnie proboszcza św. Teresy, dziekana, powszechnie uznawanego za mistrza sztuki kaznodziejskiej.

Tym razem jego przemyślenia i emocje zostały "zapisane liryką". Taki też tytuł nosi zbiór wierszy, który pojawił sie niedawno za sprawą Wydawnictwa Diecezjalnego Sandomierz, w opracowaniu graficznym Jerzego Kutkowskiego, ze zdjęciami w jego wykonaniu, z okładką zaprojektowaną przez Dariusza Krajewskiego.
Dla wielu spośród nas będzie to może pierwsze spotkanie z poezją ks. Infułata, bo znali ją początkowo tylko wtajemniczeni zanim wyszła z ukrycia.
"Świetny debiut utalentowanego poety" z roku 1962 zaprezentował czytelnikom "Przewodnika Katolickiego" Roman Brandstaetter i jako znawca sztuki pisania wierszy wyraził swoją opinię słowami, które zostały umieszczone na tylnej okładce tomiku, jaki dziś trafia do naszych rąk. Pozwolę sobie zacytować fragment tego tekstu, bo odsłania to, czego można doświadczyć podczas czytania utworów, zawartych w zbiorze:

"Powstały one na skrzyżowaniu liryki i filozofii, i stanowią kolekcję przepięknych delikatnych fresków, często o pastelowej tonacji. Ale pod tym pastelowym kolorem bije gorący żywioł poetycki. Czuje się jak ona wypływa z posłannictwa kapłana i człowieka, i jak harmonijnie - mimo wewnętrznego niepokoju - łączy ewangeliczną myśl ze smutkiem współczesnego człowieka. Nie może przecież być inaczej, skoro we wszystkich wierszach tego księdza nad "pomarszczoną linią życia" unosi się "Matka uśmiechu gotyckiego". Co za wspaniały obraz! Jakby wyjęty ze średniowiecznego hymnu".

Swoje uznanie dla Autora "poetyckich etiud" w ciekawy sposób wyraził ks. Józef Zawitkowski - biskup pomocniczy łowicki, poproszony przez ks. biskupa Edwarda Materskiego o napisanie wstępu do zbioru wierszy ks. Jerzego Banaśkiewicza. Zamiast wstępu pojawił się list o kształcie liryki inwokacyjnej, adresowanej do poety, wyraźnie nawiązującej do konkretnych tekstów i podejmowanych tematów.
Ten swoisty dyskurs, przeplatany cytatami, retorycznymi pytaniami, apostrofami, kończy ks. Biskup metaforycznie ujętym zwrotem:

"Oj, Wielki Ty jesteś, mój Radomski Jerzu. Kłujesz moje uczesane myślenie.
Dziękuję Waszej Wysokości".

Pełny tekst, zatytułowany "zamiast wstępu" znajdą Czytelnicy na początku książki.
Zbiór wierszy, ujęty w 8 cykli, poprzedza utwór zadedykowany Janowi Pawłowi II, co ma szczególną wymowę w roku 25-lecia pontyfikatu Ojca Świetego. (...)
Wszystkie wiersze tego zbioru są "zapisane liryką". Odsłaniają zazwyczaj bezpośrednio świat wewnętrznych przeżyć, myśli podmiotu mówiące z pozycji "ja" lub "my", który dzieli się radością, smutkiem, niepokojem, tęsknotą, wyraża miłość do Boga i ludzi. Czesto rozważa problemy egzystencjalne i zmusza do zastanowienia się nad życiem. Zechciejmy posłuchać tego głosu i poddać się sile oddziaływania poetyckiego słowa. Każdy wiersz inaczej porusza umysł i serce. Pozwolę sobie zwrócić uwagę Czytelników na utwory, które wywarły na mnie duże wrażenie. Słusznie powiada Autor, że "Wiersze się tylko czyta", bo wtedy najlepiej się je odbiera, toteż kiedy wypada o nich pisać, trudno jest dobrać odpowiednie słowa. Postaram sie więc zaledwie dotknąć czułej materii wierszy, ich tematyki i nastroju, a własne odczucia wesprzeć słowami wyjętymi z tekstów.
W pierwszym cyklu zatytułowanym "Twarze" poetycko zostały nakreślone wizerunki Matki Bożej, np. Madonny Czarnej

we wrzosach
i w kolorach
zebranych z tutejszych pól,

co obdarza

swoim zamyśleniem
stale wskazującym
na Syna,

Madonny z Krużlowej - Matki

uśmiechu gotyckiego...
zapatrzonej w nasze życie,

co

cieniem swoim
nasza niewiarą w miłość
uzdrawia. Wraz z innymi kłaniamy się
Pani ze Swarzewa
Madonnie rybaków
I ludzi ziemi.
Czy potrafimy odczuć, że
Tyle przestrzeni
Pomiędzy Nią a nami
A dotyka serca?
Czy otworzymy usta do modlitwy przed każdym Jej wizerunkiem, by otoczyła "nas dłońmi swymi"?
O
resztę promieni
gwiazdozbioru
Dobroci
prosi dla nas i dla
spotkanego
Człowieka o pomarszczonej linii
życia podmiot liryczny "Modlitwy do Madonny z Krużlowej".
Do głębokich refleksji skłaniają Czytelnika wiersze o przemijaniu, starości, śmierci. Mówi o tym utwór z cyklu "Chwil opisanie" o ćmie, która
potrącona nieopatrznym gestem
Runęła w swoją nicość
Zdarzyła się ćmie
Przygoda przemijania
W którą my dopiero idziemy
Niemal pewni
Że droga będzie bez kresu
Kiedy indziej poeta zadaje dramatyczne pytania:
Ile jeszcze jesieni
Do zapisania na schyłku lata (...)
Ile jeszcze chwil
Do tej jednej
W której smutek ziemi
Wypełni czas przetrwania
Na zawsze
Ile jeszcze dramatu między
Sekundą a wiecznością?
Przed poczuciem bezsensu istnienia ratuje wiara, że
życie
dojrzewa w ziemi
jak przed wiekami zatopione
lasy
i Rybak Wszystkich Mórz Świata
wyzbiera nas kiedyś
na klejnoty
bursztynowej komnaty

("Cmentarz w Karwi")
Trzeba więc umieć
obserwować wschody i zachody słońca
oddychać kolorami przestrzeni,

iść z nadzieją "po korzeniach życia, wydobyć ją "z rękawa Ewangelii, ze spotkania z drugim człowiekiem, bo "Człowiek jest to PUNKT, w którym niebo dotyka ziemi".
W omawianym zbiorze są nie tylko rozważania filozoficzne, ale i strofy pełne czułości, ciepła, np. o pachnących dzieciństwem ścianach rodzinnego domu, o matce, co chciała zasadzić "między słonecznikami...słowa" Swojego syna, bo przynajmniej "raz na dzień będą wpatrzone" w nią "twarzą". Są przywołania wakacyjnych wypraw nad morze ze studentami. Jest zachwyt dla uroków morza, lasu, jarzębin i wrzosów, ale i lęk, że "zdarzyć" się może "nuklearna awaria". Już

sondy kosmiczne
zakłócają porządek
gwiazd.
Stąd wołanie: "Boże ocal ten świat".
Potrzeba żywicy
na obłok kadzielny
Twojej chwały
Potrzeba traw i deszczów
By zieleń
Była nadzieją...
Potrzeba domów
W których człowiek czyni znak
krzyża
Na chlebie
Mowa też o innym chlebie i stole,
na którym
słowo stało się Ciałem
Ziemia była stwarzana od nowa
Od nowa rosłem w siebie owinięty
szczelnie w
Liturgiczne szale
wyznaje ze wzruszeniem podmiot liryczny - kapłan rozumiejący dobrze swoje powołanie i służbę ludziom "którzy pytają o drogę", którym jest potrzebny "jak cień czasem - jak pogoda".
Niejednokrotnie przewija się na kartach zbioru motyw poety, jego samotności, niedoceniania za życia, zmagania sie z oporem słowa, kiedy
pochylony nad kartką
papieru
zmęczony niedosłownością
słowa...
podejmuje
trud -
atramentowy dialog
z myślą.
Jeżeli podniesie "twardy kamień" i odczuje
jego ostry brzeg
jak boli
będzie poetą.

Wielce Czcigodny Księże Infułacie, o tym, że jesteś poetą, powiedzieli Ci znawcy literatury, a na pytanie "czy słowa, które płyną jak żywica są potrzebne", usłyszysz odpowiedź twierdzącą jeszcze nie raz od czytelników Twoich wierszy, pełnych ekspresji i mądrości. Są potrzebne słowa i Twoja kapłańska posługa, by poruszać nasze stwardniałe serca, uwrażliwiać na dobro i piękno, by zmuszać do zamyśleń nad sobą i życiem. Dalej wykopuj "drogowskazy do nieba" i polecaj nas Patronce "dni najnowszych" - św. Teresie, nazwanej w "Epilogu serdecznym", zamykającym zbiór wierszy, Doktorem Małej Drogi. Niech obroni nas "przed bezdrożami" i ma Ciebie w swojej opiece.

(Tekst pochodzi z artykułu pt. "Zapisane liryką ks. Jerzego Banaśkiewicza", opublikowanego przez Danutę Medyńską
w Piśmie Diecezji Radomskiej "Ave", Nr 42 z 23 listopada 2003 r.)

oprac. J.D.


(Tomik wierszy ks. Jerzego Banaśkiewicza pt. "Zapisane liryką" można nabyć w księgarni św. Kazimierza w Radomiu
przy ulicy Malczewskiego 1.)